Akademickie Koło Misjologiczne

Kronika Jerozolima 2010

Plan relacji, Fotoreportaż

Lipiec - 13 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
Sierpień - 01 02 03 04 05 06 07 08 09 10 11 12 13 14 15 16 17

20 Lipca - "Pierwej nim kogut dwa razy zapieje, trzy razy Mnie się wyprzesz"

Minęła właśnie godzina 22. Słońce już dawno zaszło za horyzont i mrok spowił Stare Miasto. Niekiedy tylko z oddali da się słyszeć głos imana nawołującego muzułmanów do ostatniej tego dnia modlitwy. Jerozolima układa się do snu.

W domu sióstr Elżbietanek na Górze Oliwnej także coraz ciszej. AKMowicze powoli rozchodzą się do łóżek po wieczornej adoracji Najświętszego Sakramentu. To ostatni punkt długiego i pracowitego dnia. Rozpoczął się on już o godzinie 7 poranną Mszą Świętą. Kolejnym punktem było jak zwykle śniadanie. Dzisiejszy dzień to także dalszy ciąg rozpoczętych wczoraj prac. Zdzieranie farby z drzwi, krat, okien, bram, balustrad i wszystkich innych metalowych obiektów zlokalizowanych w otoczeniu sierocińca zajęło prawie cały okres od śniadania do obiadu. Wkrótce też antykorozyjna farba zaczęła pokrywać co bardziej zardzewiałe miejsca, tworząc bardzo ciekawe czerwonawe wzory.

Po obiedzie członkowie AKMu przeobrazili się szybko z brudnych robotników w dostojnych pielgrzymów i po raz kolejny ruszyli w pełną tajemniczych i pięknych miejsc Jerozolimę. Tym razem celem wędrówki był wieczernik, czyli miejsce szczególne. Dotarcie tam nie zajęło dużo czasu. Już po 20 minutach młodzi pielgrzymi stanęli w sali, w której odbywała się ostatnia wieczerza. Zadziwiające jak bliskie stały się nagle miejsca, o których od przeszło 20 lat słyszeli podczas coniedzielnych Mszy Świętych czy podczas czytania Biblii. To co przedtem przybierało w wyobrażeniach różne formy, stało się dotykalne i namacalne.

Bezpośrednio obok wieczernika znajduje się muzeum Króla Dawida wraz z jego prawdopodobnym grobem. Osobne wejścia dla mężczyzn i kobiet oraz obowiązek założenia nakrycia głowy w formie choćby papierowej jarmułki wyraźnie pokazywały, że miejscem tym opiekują się Żydzi. W pobliżu znajduje się jednak także katolicki kościół i klasztor Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny, którym zarządzają benedyktyni (w tym dwóch braci z Polski).

Kolejnym punktem na trasie był położony nieco dalej kościół Św. Piotra In Gallicantu. Stoi on w miejscu gdzie Święty Piotr po pojmaniu Chrystusa wyparł się Go. "Pierwej nim kogut dwa razy zapieje, trzy razy Mnie się wyprzesz" (Mk 14, 66-72). Jest to także miejsce, w którym znajdować miał się dom najwyższego kapłana Kajfasza. Dziś można zagłębić się w podziemia kościoła i starymi schodami zejść do lochów, w których wieziono Jezusa.

W miejscach tych znów przed oczami studentów z Polski stawały obrazy z Pisma Świętego, a w szczególności ostatnie dni przed ukrzyżowaniem. Teraz wszystkie te zdarzenia sprzed 2 tysięcy lat można było dokładnie umiejscowić w przestrzeni. Odwiedzane miejsca były w końcu niemymi świadkami tego co się tu wydarzyło.

W drodze powrotnej członkowie AKMu zahaczyli jeszcze o plac przed Ścianą Płaczu, pełen tysięcy pobożnych Żydów w różnym wieku oraz licznych turystów. Nie obyło się oczywiście bez kontroli zawartości plecaków i przejścia przez bramkę do wykrywania metalu. Te kontrole oraz liczne parole policji i żołnierzy na ulicach nie pozwalają zapomnieć, że Jerozolima jest miejscem, w którym o konflikt nietrudno. Mimo wielu turystów i pozornego spokoju, w powietrzu czuć atmosferę niepewności.

Dzień dopełniła jeszcze dalsza część prac porządkowych oraz malowanie ogrodzenia oraz wspaniały placek przygotowany przez siostrę Lidię, która rozpieszcza studenckie żołądki. AKMowicze ani się spostrzegli a dzień zaczął chylić się ku końcowi.

Dochodzi właśnie godzina 23, a w domu sióstr Elżbietanek zaległa niemal zupełna cisza. Słychać tylko senne stukanie w klawiaturę. Kolejny dzień pełen wrażeń się kończy, ale już jutro kolejny. Co przyniesie? Czym zaskoczy? Systematyczny czytelnik będzie miał okazję dowiedzieć się tego już niebawem!

Jędrzej