Akademickie Koło Misjologiczne

Kronika Jerozolima 2010

Plan relacji, Fotoreportaż

Lipiec - 13 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
Sierpień - 01 02 03 04 05 06 07 08 09 10 11 12 13 14 15 16 17

26 Lipca - Dzień jak co dzień… czyli kolejny fragment naszej niezwykłej jerozolimskiej przygody

Rozpoczęliśmy go najważniejszym punktem programu czyli Mszą Świętą. W Ewangelii Jezus mówił: „Szczęśliwe oczy wasze, że widzą i uszy wasze, że słyszą.” (Mt 13,16). I jesteśmy naprawdę szczęśliwi, że możemy witać każdy dzień podziwiając z okien kaplicy panoramę Jerozolimy i słuchając Słowa Bożego.

Po uczcie duchowej przyszła pora na ucztę dla ciała czyli pyszne śniadanko… no i rzucamy się w wir pracy. Czekało na nas porządkowanie strychu (misja Abuny), na który od 40 lat napływały „przydasie”. Po intensywnym sprzątaniu potrzebna była cała karawana, aby pozbyć się części strychowej zawartości. Nasza dzielna Doktora kończyła porządki w apteczce, Kropka dbała byśmy nie byli głodni. Oprócz wielkiego sprzątania mieliśmy także wielkie pranie, między innymi mundurków szkolnych podopiecznych Sióstr. Najwytrwalsi zaś super bohaterowie kończyli czyszczenie i malowanie krat.

W czasie poobiedniej sjesty wybraliśmy się do kościoła Świętej Anny, dzisiejszej patronki i pamiętaliśmy szczególnie o wszystkich Annach (pozdrowienia dla S. Anny, Ani O. i Ani z Jasiem :-) ), oraz o naszych babciach i dziadkach (bo w końcu Święci Joachim i Anna byli dziadkami Pana Jezusa). Mogliśmy również zobaczyć sadzawkę Betesda, nad którą Jezus uzdrowił chromego od wielu lat próbującego dostać się do niej po poruszeniu wody (J 5,1-9).

Po południu czekała nas jeszcze jedna miła niespodzianka: telefon od ks. Arcybiskupa z pozdrowieniami dla każdego z członków naszego projektu.

Dzień zakończyliśmy wspólną zabawą w kalambury (przy której było dużo śmiechu), oraz wspólną modlitwą.

Kładziemy się spać z myślą, że jutro czeka nas kolejny dzień jak co dzień pełen niesamowitych wrażeń…

Marysia